Wyprawy KTR Sigma trochę dalej od domu
Klubowa majówka w Pobierowie i Kołobrzegu - 27.04-5.05.2019
W skrócie pisząc to wyjechaliśmy 27 kwietnia a przyjechaliśmy zdrowi i bogatsi o nowe wrażenia do Poznania 5 maja br. A tak poważnie to: 27.04.2019 roku 14-osobowa grupa rowerzystów dotarła sobie znanymi sposobami do Pobierowa. Tam zakwaterowano nas w schludnym, zadbanym Schronisku Młodzieżowym "Fala". Po krótkim odpoczynku poszliśmy na spacer po Pobierowie. Dnia następnego ambitne plany do przejechania rowerem 60 km, do zwiedzenia; Kamień Pomorski, Dziwnówek, Dziwnów. Oglądaliśmy również Głaz Królewski w wodach Zalewu Kamieńskiego. Po przyjeździe do bazy w Pobierowie (kolacja we własnym zakresie), odprawa i omówienie trasy na następny dzień. Kolejny dzień - wszyscy zwarci o godzinie 9 byliśmy gotowi na kolejną trasę rowerową: Trzebiatów - Stare Miasto, Ratusz Miejski. Następnie zobaczyliśmy most zwodzony nad Regą - i wracamy do Pobierowa.
Przekwaterowanie to następny dzień naszego pobytu. Z Pobierowa pojechaliśmy do Starego Borku koło Grzybowa. Również Schronisko Młodzieżowe, czyste pokoje jak za te pieniądze to super. Dojechało do nas 5-ciu rowerzystów. Po odprawie kolejny dzień trasa rowerowa: zobaczyliśmy - Krzyż Nadziei, Trzęsacz - ruiny kościoła. Lecz najbardziej i nie tylko mnie zastanowiła tam gastronomia - schabowy, ziemniaki/frytki i surówka za 8,90 zł. Rewelacja. Potem w tym dniu Rewal - Alejka Róż i Zakochanych. W Niechorzu Latarnia Morska i Dworzec Kolei Wąskotorowej. Kolejny dzień to Kołobrzeg i tutaj nie piszę nic, bo turyści a szczególnie rowerowi znają to miasto doskonale.
W Porcie przy Latarni Morskiej, spotkaliśmy się z Wojciechem M. współzałożycielem i pierwszym Prezesem KTR Sigma, który przebywał na wypoczynku w Kołobrzegu. Następnego dnia jak zwykle zwarci i gotowi wyjechaliśmy ze starego Borku szlakiem "Bocianim Szlakiem". Nowy Borek - Nowogardek - Drzonowo - Sarbia - Karcino - Jezioro Resko - Dźwirzyno - Grzybowo - Stary Borek. Ostatni dzień majówki to przejazd do Korzystna, Budzistowo - Gotycki Kościół (jeszcze w remoncie). Lecz największą atrakcją tego dnia było szukanie w kołobrzeskim lesie dębów : Warcisław(640 lat) i Bolesław(800 lat).Dzięki zaangażowaniu Przewodników Turystyki Kolarskiej dęby zostały odnalezione, tylko że Bolesław po ostatnich burzach i wiatrach obalony leży na ziemi. Wracając do Starego Borku poprzez lotnisko Bagicz - Podczele - Kołobrzeg - Grzybowo wróciliśmy do bazy. Nie było w tym dniu odprawy bo następny dzień to powrót do domu. Rozmawiając z uczestnikami majówki wszyscy byli bardzo zadowoleni, dziękują Rysiowi za organizację i oczekują powtórki w 2020 roku. Już chyba wiem kto ją spróbuje zorganizować (zaocznie wyznaczony). Zapraszamy do galerii.
.
W piątek 26 kwietnia Adam i ja wyruszyliśmy na wyprawę rowerową Szlakiem Wielkiej Wojny 1409-1411. Pociągiem z Poznania dojechaliśmy do Sochaczewa. Od tego miejsca zaczęła się nasza przygoda. Po kolei, zaczynając od Czerwińska zaliczaliśmy wyznaczone regulaminem miejscowości. Przy okazji dojeżdżaliśmy do miejsc ujętych w KOP, KOT, Odznace Krajoznawczej, Zamkach itp. Odbywało się to kosztem wydłużania poszczególnych odcinków. Do tego mnóstwo podjazdów, wiatr i niska temperatura. Na szczęście nie łapał nas deszcz. Oprócz miejscowości wyznaczonych szlakiem udało nam się zawitać do Klasztoru Sióstr Mariawitek w Felicjanowie, Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu, odszukaliśmy ruiny zamku w Bratianie i Lubawie, tu również wymieniony w KOP Kościół Św. Anny. Było też Sanktuarium Maryjne w Gietrzwałdzie.
Mieliśmy szczęście, bo od 1 maja po przerwie sezonowej otwarta została Izba Historii Kanału Elbląskiego przy Pochylni Buczyniec. Niestety czas nie pozwalał na rejs kanałem. Musieliśmy zadowolić się tylko obserwacją z brzegu jak działa pochylnia. Za namową księdza w Drulitach, u którego znaleźliśmy nocleg pojechaliśmy do Świętego Gaju - miejsca męczeństwa Św. Wojciecha. Za obowiązkowym Malborkiem odszukaliśmy w Stogach Cmentarz Mennonicki. Katedra w Pelpinie to istotny obiekt dla turystycznych pasjonatów, podobnie jak zamek w Gniewie. W Rywaldzie - Kościół pw. Św. Sebastiana oo Kapucynów - byliśmy w celi gdzie przez 16 dni był więziony Ks. Prymas Stefan Wyszyński. Było to pierwsze miejsce Jego odosobnienia.
Szlak Wielkiej Wojny kończy się w Golubiu Dobrzyniu. Stamtąd przez Obory dojechaliśmy do Skępe, a następnie pociągiem do Torunia. Tutaj był nasz ostatni nocleg. Niedzielne przedpołudnie poświęciliśmy na zwiedzanie Torunia, a potem pozostał nam już tylko powrót do Poznania. Podsumowując - dobrze, że mieliśmy na każdy dzień zarezerwowany nocleg, bo po przejechaniu tylu kilometrów szukanie jeszcze miejsca do spania byłoby dla mnie dużym stresem. Ku naszemu zaskoczeniu na trasie tylko raz spotkaliśmy czteroosobową grupę, która tak jak my jechała z sakwami. Było to około 10 km przed Malborkiem. Ogólnie - nie było łatwo, szczególnie dla mnie, ale warto było na tych parę dni "wyrwać się z korzeniami" od codzienności. Zapraszamy do galerii.