Wyprawy KTR Sigma trochę dalej od domu
51 Ogólnopolski Sportowo-Szkoleniowy Zlot Przodowników Turystyki Kolarskiej - Bartkowa 18-25.06.2011
Sobotni poranek 19 czerwca 2011 roku, budzi się dzień nad Jeziorem Rożnowskim. Powoli zjeżdżają się uczestnicy 51 Ogólnopolskiego Zlotu Przodowników Turystyki Kolarskiej. Niektórzy przyjechali dzień wcześniej by wziąć udział w kursie dla kandydatów na przodowników lub po prostu wydłużyć pobyt na pięknej ziemi nowosądeckiej. Pozostali różnymi środkami transportu (również "na kole") docierają do ośrodka "Stalownik" w Bartkowej Posadowej. Namioty wypełniają prawie każdą wolną przestrzeń. Przed pokojami w ośrodku pojawiają się rowery. Zaczyna się Zlot. Wśród uczestników jest również nasza poznańska grupa. Wieczór to spotkania ze znajomymi miłośnikami turystyki rowerowej z całej Polski, kiełbaski przy ognisku, śpiewy, zabawa.
Niedziela przywitała nas pochmurnym niebem i tak już zostało cały dzień. Przejazd do Nowego Sącza. Uroczyste otwarcie zlotu na rynku. Ratujemy się przed deszczem pod parasolami w licznych ogródkach nowosądeckiego rynku. Padają znamienne słowa: - 51 zlot uważam za otwarty. Potem smaczny żurek z jajkiem i zwiedzanie Sądeckiego Parku Etnograficznego. Pierwsze kilometry po górkach zaliczone. Jazda w takim terenie wymaga dodatkowego wysiłku. Nagrodą są przepiękne widoki roztaczające się z najwyżej położonych miejsc. Kolejne dni to wycieczki zaplanowane przez organizatorów. Jeździmy grupami lub pojedynczo, mając wyznaczone obiekty warte odwiedzenia. Startujemy trasą prowadzącą przez Czchów i Zakliczyn.
Następny dzień to pokonywanie kolejnych wzniesień by znaleźć się w Jamnej, gdzie znajduje się Schronisko Studenckie Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz ośrodek duszpasterstwa akademickiego "Respublica Dominicana" oo. dominikanówz Poznania. Zwiedzamy Ciężkowice, w pobliżu których znajduje się Skamieniałe Miasto. Trzeciego dnia wyprawa do Grybowa, przez Bobową, gdzie zwiedzamy między innymi niedawno odrestaurowaną synagogę. W czwartek trasa prowadzi wokół Jeziora Rożnowskiego. Dłuższy wariant obejmuje Nowy Sącz. Jest to święto Bożego Ciała więc musimy brać pod uwagę trudności w aprowizacji. Na zakończenie zlotu zwiedzamy perełkę architektury drewnianej - Kościół św. Leonarda w Lipnicy Murowanej. Droga powrotna z Lipnicy na odcinku ok. 2 km to brodzenie po kostki w błocie. Ci, którzy zdecydowali się ten odcinek pokonać, mieli niezapomniane wrażenia i pamiątkę w postaci warstw błota zdobiącej rowery i obuwie.
Wieczory w ośrodku (oprócz codziennych odpraw) urozmaicane były dodatkowymi atrakcjami takimi jak zabawy taneczne czy wspólne spotkania w miłej atmosferze w aurze niesamowitych krajobrazów Jeziora Rożnowskiego. Warto wspomnieć o odniesieniu przez nas sukcesu w zawodach w koszykówkę - świetna zabawa i satysfakcja, że jeszcze choć trochę potrafimy się ruszać na parkiecie. W naszej pamięci zostanie przepiękna okolica, bajeczne krajobrazy i wspaniałe towarzystwo ludzi, dla których rower to nie tylko bezduszny sprzęt a wyjazd w trasę to coś więcej niż zwykłe przemieszczenie się z miejsca na miejsce. Ja wracam do Poznania w piątek w nocy pociągiem. Pozostali poznaniacy ruszają w dalszą drogę w kierunku Słowacji i Przemyśla. Zapraszamy do galerii.