Wyprawy KTR Sigma trochę dalej od domu

Rajd Rowerowy po "Ziemi Drezdeneckiej i Okolicy" 21-22.08.2010

Stowarzyszenie Cyklistów "Jednoślad" w Drezdenku już po raz siódmy zorganizowało rajd po swoich pięknych terenach, jako że jest położone na skraju Puszczy Drawskiej i Noteckiej. Jak co roku start kolorowej grupy cyklistów nastąpił z Placu Wileńskiego w Drezdenku. Komandor Eugeniusz Żurakowski oficjalnie otworzył rajd, powitał uczestników, omówił trasy, potem pamiątkowa fotka i przy pięknej słonecznej pogodzie kilkudziesięcioosobowa grupa złożona z cyklistów Poznania, Gorzowa, Szamotuł, Lubska no i Drezdenka ruszyła ulicami miasta. Grupę prowadził nieoceniony i wiecznie uśmiechnięty Lolek. Organizatorzy zadbali o to by nasze sakwy i namioty przewieźć specjalnym samochodem do miejsca noclegowania.

Trasa pierwszego dnia rajdu prowadziła do Jeziora Łubowo a następnie do Jeziora Łubówko o szmaragdowej barwie objętego ochroną krajobrazową. Na dłuższy odpoczynek zatrzymaliśmy się w Leśnym Centrum Przyrodniczo-Edukacyjnym wzorowo urządzonym obok siedziby Nadleśnictwa Smolarz. Zwiedziliśmy też Ośrodek Turystyki i Rekreacji Jeździeckiej w Kosinie nad rzeką Notecią. Potem drogami pośród pól i łąk Doliny Noteckiej pojechaliśmy do Trzebicza Nowego na Piknik Lotniczy połączony ze Spotkaniem na Miedzy trzech powiatów: Waleckiego, Czarnkowsko-Trzcianeckiego i Strzelecko-Drezdeneckiego.

Oprócz pokazów lotniczych, skoków spadochronowych nasze spore zainteresowanie wzbudziły stoiska z mapkami turystycznymi i innymi materiałami promocyjnymi tych regionów. Gościnni organizatorzy zafundowali nam posiłek i napoje. Do miejsca naszego noclegu w tej samej miejscowości udaliśmy się z zamiarem powrotu tu wieczorem na koncert zespołów. Nocleg tym razem pod własnym namiotem, w ogrodzie lub na łączce, właściciele terenu mieli też w posiadaniu sklep, a w domowej kuchni przyrządzono nam smaczną zupę gulaszową, korzystaliśmy też z grila ogrodowego, na którym gospodarze piekli nam kiełbaski na śniadanie. Gościnność jak zwykle ogromna, nie dość że najedliśmy się do syta, konserwy, pomidory, pieczywo rozdawano nam na drogę.

W drugim dniu rajdu trasa prowadziła na tereny wokół Jeziora Lubiatówko i Jeziora Solecko do Rezerwatów "Lubiatowskie Uroczyska", "Czaplenice" i "Łabędziniec". Teren trudny do przejechania rowerem, wąskie ścieżki, strome zbocza i powalone ogromne drzewa, ale wysiłek nagrodzony widokami na piękne trudnodostępne jeziora. Zakończenie rajdu w miejscu jego rozpoczęcia, podziękowania, pożegnania, odbiór bagażu i czas powrotu do domów, każdy klub otrzymał pamiątkowy pucharek.

©Ryszard Rurka.