Wyprawy KTR Sigma bliżej domu

Klubowe otwarcie sezonu rowerowego w Osiecznej 1-3.04.2011.

W piątek , 1 kwietnia , wszystkie drogi prowadziły do .....Osiecznej. Część z nas odbyła podróż łączoną : kolejowo-rowerową , część trasę "classic" - chociaż pod wiatr. Nie zabrakło również trasy "special" , czyli po wertepach , prowadzonej tradycyjnie przez Andrzeja. Zapracowani przyjechali samochodem z rowerami na dachu , a byli też tacy co tylko samochodem....tym razem jeszcze Im darujemy i nie wytkniemy palcem... Beata , odpowiedzialna za imprezę , zakwaterowała nas w Szkolnym Schronisku Młodzieżowym "Morena". Warunki lokalowe klasy "super" - idealne dla naszych potrzeb.

Na wieczornej odprawie otrzymaliśmy materiały z Działu Promocji Miasta i Gminy Osieczna. Podziękowaliśmy Rysiowi P. za zaangażowanie w załatwianiu naszych klubowych koszulek i proporczyków. Sobotę rozpoczęliśmy od zwiedzenia barokowego klasztoru Franciszkanów zbudowanego według projektu Pompeo Ferrari. Naszym przewodnikiem był Brat Mateusz (świecki pracownik kościoła!) , który doskonale potrafił zainteresować słuchaczy.

Poza kościołem z cudownym obrazem Matki Boskiej Osieckiej , zwiedziliśmy zakrystię - gdzie podziwialiśmy wspaniale haftowane szaty liturgiczne i kolekcję relikwii. Około godz.10.00 wyruszyliśmy na trasę rowerową. Podjechaliśmy pod zamek w Osiecznej - aktualnie Szpital Rehabilitacyjno-Leczniczy. Wspólne zdjęcie przy manierystycznym portalu z 1600 roku - jednym z najciekawszych zabytków rzeźby architektonicznej w Wielkopolsce z tego okresu... i podążyliśmy leśnymi ścieżkami do wsi Dąbcze.

Przy szachulcowym kościele św.Katarzyny odbył się chrzest nowego roweru Czesia (ma bezpiecznie i bezawaryjnie wozić swojego właściciela!).

Następnym naszym etapem były Pawłowice , ale remont uniemożliwił nam , niestety , zwiedzenie zespołu pałacowego Mielżyńskich. W Drobninie trafiliśmy na towarzyskiego księdza Proboszcza , który chętnie oprowadził nas po kościele , użyczył pieczątek , a potem wskazał dalszą drogę do Górzna. Pobyt w Górznie był dla mnie osobiście powrotem do wspomnień , cofnięciem się w czasie o ponad ..... 50 lat. W dzieciństwie bywałam tam kilkakrotnie na koloniach letnich. Teraz w pałacu mieści się Szpital Rehabilitacyjny MSWiA.

Po powrocie do bazy rozpoczęło się pod dowództwem Rysia R. przygotowywanie tradycyjnej już kolacji. A po wspólnym posiłku , życzeniach imieninowych dla obu Ryszardów - rozmowy , dyskusje , tańce , hulanki , swawole.... Wszystko co miłe - szybko się kończy. W niedzielę powroty do domów znów różnymi drogami , ale w ciepłych promieniach słońca i przy dużo mniejszym wietrze...najczęściej w plecy.

©paniKa

P.s. Rzeczywiście brat Mateusz potrafił zainteresować słuchaczy i to jak - w końcu dowiedzieliśmy się dość dużo a nawet wystarczająco dużo a i może absolutnie wszystko na temat świętej Gertrudy. Jako przełożona klasztoru była wredna i upierdliwa, a współsiostra modląc się zadawała Panu Bogu pytanie "jak ty z tą babą wytrzymujesz". Serdeczne pozdrowienia.

©Globrower