Wyprawy KTR Sigma trochę dalej od domu

Klubowa majówka na Kaszubach i w Borach Tucholskich - 29 kwiecień do 5 maja 2013

Kaszuby to jeden z najbardziej atrakcyjnych turystycznie regionów Polski. Ich niewątpliwym atutem jest bogata przyroda, liczne lasy i jeziora, piękne doliny rzeczne, urozmaicona rzeźba terenu oraz bogata oferta turystyczna. Najlepszym sposobem by z bliska przyjrzeć się pięknu ziemi kaszubskiej jest niewątpliwie rower. I choć często mieliśmy pod górkę, piękne widoki wynagradzały wysiłek.

Do pierwszej bazy w Garczynie k/Kościerzyny udaliśmy się w kilku grupach, przejazd rozłożyliśmy na dwa dni. Nasza kolej, która nigdy nie rozpieszczała rowerzystów i tym razem sprzedawała po kilka biletów na jeden pociąg, a razem było nas 18 osób. Grupa, która dojechała pociagiem, w poniedziałek do Tczewa zwiedziła zabytkowe mosty. Most drogowy, który powstał w 1857 - 1857 był wówczas jednym z najdłuższych mostów na świecie (837 m). Zachowały się cztery neogotyckie więżyczki mostu. W Skarszewie zwiedziliśmy Zamek Joanitów, który wzniesiony został przez rycerzy zakonu założonego w Jerozolimie w trakcie krucjat. Do dziś zachowało się jedynie gospodarcze podzamcze, w którym mieści się Gminny Ośrodek Kultury. Pogoda tego dnia nie sprzyjała nam, część trasy przejechaliśmy w pelerynach, do tego doszły problemy z oponą i dętką przy rowerze Doroty.

We wtorek 30 kwietnia pojechaliśmy do Chmielna, gdzie w Muzeum Ceramiki Kaszubskiej Neclów, mogliśmy prześledzić cały proces powstawania różnego kształtu naczyń na kole garncarskim, poprzez ich zdobienie kaszubskimi wzorami, aż po wypalanie w piecu. Następny nasz cel, to Sierakowice, gdzie znajduje się jeden z najpiękniejszych ołtarzy papieskich w postaci sieci unoszonej przez dwa łabędzie. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się we wsi Węsiory nad jeziorem Długie, gdzie w 1938 roku archeolodzy odkryli tajemnicze kręgi z kamieni. Jest to cmentarzysko Gotów z I/II wieku n.e.

W środę 1 maja naszym głównym celem był Szymbark. Na trasie odwiedziliśmy Sikorzyno, gdzie znajduje się Dwór Wybickich. W pieczołowicie odbudowanym dworku mieści się muzeum wnętrza: oryginalne piece kaflowe, meble i sprzęty z końca XIX wieku. W parku zachowała się okazała aleja lipowa, przed wejściem głównym, trzystuletni dąb. Na uwagę zasługuje roślinny labirynt. Szymbark to przede wszystkim Centrum Edukacji i Promocji Regionu, gdzie można spotkać tu wielu turystów. Po Centrum oprowadzała nas pani przewodnik, a zobaczyć można tam było m.in.

- Dom do Góry Nogami - drewniany dom naturalnych rozmiarów, który został postawiony na dachu. Ten niezwykły dom ma być symbolem czasów PRL - u, gdzie wszystko było postawione na głowie. Ma też symbolizować udział Kaszubów w wywróceniu do góry nogami systemu komunistycznego.

- Dom Sybiraka - autentyczny dom zbudowany i zamieszkiwany przez Polaków 240 lat temu na Syberii.

- Najdłuższa deska świata 36,83 m - wpisana do Księgi Rekordów Guinnessa - deska wycięta ze 120-letniej daglezji.

- Stół noblisty im. Lecha Wałęsy - stół na około 200 osób, ważący 6 ton, największy na świecie wykonany z jednego drzewa.

- Bunkier Gryfa Pomorskiego - to miejsce, budzi spore emocje turystów, gdyż podczas zwiedzania inscenizowany jest nalot bombowy na bunkier. Jest to replika jednego z bunkrów, należących w czasie okupacji do TOW Gryf Pomorski.

W Czwartek 2 maja to wizyta w sklepie przy Zakladach Porcelany Stołowej "Lubiana' w miejscowości Łubiana. Duży wybór asortymentowy, przystępne ceny, każdy mógł wybrać coś dla siebie. Następnie zatrzymaliśmy się w Grzybowskim Młynie, gdzie znajduje się wybudowana przepławka dla ryb, które w czasie tarła pokonują różnicę poziomów ponad 2 metry. I znowu zakupy, tym razem wędzonego pstrąga. We Wdzydzach Kiszewskich udaliśmy się na wieżę widokową by podziwiać rozległe widoki na jeziora: Gołuń, Radolne i jezoro Wdzydze. Jeszcze kilkanaście fotek i przemieściliśmy się do Kaszubskiego Parku Etnograficznego, najstarszego w Polsce skansenu. Zobaczyliśmy jak wyglądały dawniej wsie kaszubskie. Są tutaj wiejskie zagrody, dworskie obejścia, szkoła, wiatrak, kuźnia. W szkole wzięliśmy udział w lekcji języka kaszubskiego. Nasze koleżanki klubowe z wielkim zapałem "latały" na miotłach, otrzymując stosowne certyfikaty. Na zakończenie pobytu we Wdzydzach, wspólny obiad i powrót do bazy w Garczynie. W godzinach wieczornych udaliśmy się busem na Kaszubską Noc Kabaretową w Ostrzycach. Część kabaretów posługiwała się językiem kaszubskim, co nie dla wszystkich było zrozumiałe, o czym mowa. Za to przygrywających kapel, nikt nie musiał tłumaczyć, na parkiecie był tłok, wszyscy bawili się świetnie. Po północy powrót zamówionym busem do bazy.

W piątek 3 maja pojechaliśmy do Będomina, Muzeum Hymnu Narodowego, gdzie w barokowym dworku z początku XVIII wieku urodził się Józef Wybicki, twórca "Mazurka Dąbrowskiego". Muzeum posiada bogatą kolekcję muzykaliów patriotycznych, a także jedną z największych w Polsce kolekcję archiwalnych, patriotycznych kart pocztowych z motywem Orła Białego.

W sobotę 4 maja wyruszyliśmy spakowani do Charzykowy k/Chojnic. Jak zwykle na trasie staramy się zatrzymać w miejscach, gdzie jest coś ciekawego do zwiedzenia. W Brusach wstąpiliśmy do kościoła pod wezwaniem Wszystkich Świętych, na plebani odbyliśmy miłą rozmowę z wieloletnim proboszczem parafii, ks. Prałatem Zdzisławem Wirwickim. W Brusach - Jaglie zatrzymaliśmy się przy Chacie Kaszubskiej, w Wielkich Chełmach zwiedziliśmy Dwór Sikorskich z lat 1852 - 1853. W Swornygaciach, już na terenie Parku Narodowego Bory Tucholskie, zrobiliśmy przerwę na obiad w regionalnej restauracji. Posileni, odwiedziliśmy jeszcze Kaszubski Dom Rękodzieła Ludowego. W Małych Swornygaciach nasze zainteresowanie wzbudził most zwodzony między J. Charzykowskim, a J. Karsińskim. Wieczorem przy ognisku, przy pieczonych kiełbaskach, w miłej atmosferze, urządziliśmy zakończenie naszego wyjazdu klubowego, choć następnego dnia czekała nas jeszcze ostatnia trasa.

Niedziela 5 maja, to wyjazd przez Chojnice, do Fojutowa gdzie znajduje się niecodzienny zabytek architektury hydrotechnicznej, wzorowany na rzymskich budowlach. Krzyżuje dwa cieki wodne płynące nad sobą o różnicy poziomów 9 m. Dołem płynie Czerska Struga, a górą Wielki Kanał Brdy. Budowlę wzniesiono w 1848 r. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się przy pomniku ku czci żołnierzy 18 Pułku Ułanów Pomorskich poległych w szarży pod Krojantami. Byliśmy też przy drugim pomniku, gdzie 200 polskich ułanów 1 września 1939 r. brawurowo zaatakowało biwakujacy niemiecki batalion zmotoryzowany. Na polach pod Krojantami w pierwszą niedzielę września organizowane są inscenizacje szarży kawaleryjskiej z 1939 r.

Tego dnia do godziny piętnastej przejechaliśmy w dość szybkim tempie trasę ponad 80 km. Po dojechaniu do bazy czekał już bus z przyczepką na rowery, którym powróciliśmy do Poznania. Serdecznie dziękuję wszystkim uczestnikom za życzliwość, wzajemną pomoc, dobre humory. Szczególne podziękowania dla Andrzeja i Joli. Zapraszamy do galerii.

©RR