Wyprawy KTR Sigma trochę dalej od domu

W odwiedzinach u Benedyktynów w Lubiniu.

Mimo pewnych problemów (tych pogodowych i związanych z miejscem) udało nam się rowerzystom rozpocząć sezon rowerowy w pięknie położonym i przyjaznym turystom schronisku w Lubiniu. W piątkowy poranek: Adam, Rysiu, Heniu, Andrzej i Ja-Beata spotkaliśmy się aby w przyjemnym towarzystwie pokonać trasę 67 km do Lubinia rowerem. Co niepodobne do Andrzeja trasa w 100% wiodła drogami asfaltowymi przez Puszczykowo, Żabno, Bronicę, Manieczki, Rąbiń, Łuszkowo, aż w końcu naszym oczom ukazała się wieża kościoła Benedyktynów w Lubiniu. Przyjemnie było przekroczyć próg ogrzanego schroniska, gdzie dobre humory i nastroje dopisywały już wcześniej przybyłym Sigmowiczom: Magda, dwie Jolki, Tereska, Krysia,Wiesia, Genia, Jurek,Wiesiu, dwóch Rysiów oraz Włodek.

Wieczorową porą udaliśmy się na spotkanie z bratem Filipem, który oprowadził nas po zakamarkach klasztoru, sadzie, ogrodzie...no i obowiązkowy zakup leczniczej nalewki "Benedyktynki - od siedmiu boleści". To jeszcze nie koniec dnia, wieczorem w schronisku odwiedziły nas pani sołtys Lubinia Barbara Antkowiak i pani Karolina Pudliszewska nauczycielka historii tut. Zespołu Szkół, które w ciekawy sposób przybliżyły nam historię Lubinia i okolic. Sobotni poranek nie zachęcał do jazdy rowerem, zimno, pochmurno i nadal pejzaż zimowy za oknem. W końcu zaparzyliśmy gorące napoje w termosy, ubraliśmy się "na cebulę" i Ewa, Zbyszek, Rysiu, Henio, Adam, Andrzej i ja-Beata ruszyliśmy na trasę, która tym razem wyniosła 72 km.

Trasa rowerowa wiodła przez Krzywiń, Wojnowice, Świerczynę. Na dłużej zagościliśmy w Pawłowicach w zespole pałacowym Mielżyńskich z lat 1779-83, gdzie obecnie znajduje się Zootechniczny Zakład Doświadczalny. Dalej przez Oporowo, Stary Gostyń, Żelazno, zziębnięci dotarliśmy do naszego schroniska w Lubiniu, gdzie rozchodził się zapach przygotowywanego przez Wiesię pysznego gulaszu na kolację. Pozostali Klubowicze sobotę spędzili na 8 kilometrowej pieszej wędrówce, do Żelazna. Sobotni wieczór był dla nas Sigmowiczów tym bardziej miły, że 3 osoby: Jolka, Adam oraz Henio zadeklarowali chęć wstąpienia do klubu. W przyjemnej i zabawnej atmosferze złożyli ślubowanie i otrzymali podarunki i uścisk dłoni prezesa Ryszarda.

Chyba w końcu udało nam się przegonić zimę, niedziela obudziła nas rześkim powietrzem i ciepłym słoneczkiem. Ostatnie wspólne zdjęcie przed schroniskiem w Lubiniu, z rowerami i bez... czas ruszyć w drogę powrotną... na Poznań!!! Sezon rowerowy został otwarty!!! Zapraszamy do galerii.

©Beata N.